Wiadomości nadlatują i odlatują, kiedy chcą, kiedy chcą, kiedy chcą...
Jak wiatr, to z południa, to z północy...

sobota, 17 grudnia 2016

Bieżące (47)



Przegląd wybuchów wulkanicznych,
krajowych i zagranicznych




Seksrabin pod kluczem oraz do czego służą goje

 
rabin Eliezer Berland
Na naszych oczach sprawiedliwości staje się powoli zadość. Klient światowej telewizorni był dotąd przekonany, że monopol na pedofilię i pozostałe zboczenia zagwarantował sobie Kościół Katolicki. 
Ach, jak to dobrze robiło dla biznesu reklam telewizyjnych - wystarczyło wyciągnąć ze spluwaczki nową aferę z gojem w sutannie i widz łykał 8 minut ogłoszeń ze strachu, że jeśli pójdzie sikać, to coś przegapi.

Aż pojawił się w mediach sławny rabin chasydyczny Eliezer Berland i nie tylko dał się schwytać izraelskim organom sprawiedliwości, ale uczynił to w Johannesburgu, w pełnym świetle reflektorów, po wieloletnim, spektakularnym pościgu przez wiele krajów.

Dowody były silne i rabinowi w sądzie nie pozostawało nic więcej, jak przyznać się i żałować. Red. Wkurzak wyznał, że z takim natężeniem żałować by nie potrafił. Nawet, gdyby trenował przez rok i miał za coacha prezia Kwaśniewskiego, co za Jedwabne przepraszał jak nikt przed nim i po nim.

"Zgodnie z Biblią, zasługuję na ukamienowanie" - wydzierał się Izraelita Berland i obiecywał, że już nigdy nie pozwoli sobie na kontakty z kobietami (tym razem nie tylko red. Wkurzak, ale i nikt z redakcji "Bieżących" na takie oświadczenie by się nie zdobył).
78-letni ortodoks wprawdzie nie psuł starozakonnej dziatwy, ale dopadał niewieście usta bez zgody właścicielek i nieprzystojnie się o niewiasty ocierał - toteż poszedł siedzieć na 18 miesięcy.

W materiale agencji RT, można też znaleźć link do artykułu "Izrael - szkoła strachu: dzieci żydów ortodoksów gwałcone przez profesorów" i na tym osiągnięcia starozakonnych duchownych się nie kończą - oto armia Izraela wybrała na swojego głównego rabina osobnika, który w przeszłości dawał do zrozumienia, że Tora upoważnia żydowskich żołnierzy do gwałcenia nieżydowskich kobiet.

I jak tu nie dorzucić informacji zdolnej wprawić w zdumienie miliardy gojów. Oto "wielki rabin" sefaradzki Yitzhak Yosef uprzejmie twierdzi, że "nie-Żydzi mogą mieszkać w Izraelu wyłącznie pod warunkiem, że poddadzą się siedmiu prawom judaizmu i że będą Żydom służyć".

Tatuś tego geniusza, niejaki Ovadia Yosef, był w tolerancji jeszcze mocniejszy, bo - bez najmniejszej obawy, że skończy w klatce na którejś z bram - twierdził, że "jeśli goje mają prawo żyć, to tylko po to, aby mogli służ narodowi żydowskiemu".

Jestem przekonany, że jeśli w tych sprawach nie rozdarła się jeszcze redakcja Wyborczej w wielkim komplecie i reszta cadyków, wynajmujących za darmo polskie obywatelstwo, to tylko dlatego, że mają ostatnio dużo przewidzianych i nieprzewidzianych zajęć.





Aleppo - Obama, Putin i Lewandowski Janusz

 


 





Amerykanie oskarżają Rosję o blokowanie pomocy dla Aleppo, a ONZ i Czerwony Krzyż przeciwnie - rosyjskie wysiłki wychwalają.

Ostatnio nic się Obamie w prezydencie Rosji nie podoba. Według tego, co pisze LE FIGARO.fr, Obama uważa, że Putin tak cyber-atakował Amerykanów, że stracili rozum i wybrali Trumpa na prezydenta.

(Niech w tym momencie czytelnik zawoła do komputera żonę, bo warto.) 
Otóż, wciąż według Le Figaro, Obama głosi, że "Rosja, to kraj mniejszy i słabszy od Stanów Zjednoczonych, że Rosja nie produkuje niczego, co ktokolwiek chciałby kupić, z wyjątkiem ropy, gazu i broni, oraz że Rosjanie niczego nie są w stanie wymyśl".

Rosjanie "nie są w stanie niczego wymyślić"! 
Tak? A na przykład ich podejście do terroryzmu, to pies? 
Obama terrorystów uzbrajał, a Putin przeciwnie - nie tylko rozbrajał, ale kierował się przy tym zasadą:



Redakcja "Bieżących" jest w sprawie terroryzmu islamskiego tego samego zdania co Władimir Władimirowicz. Niewykluczone, że nasze zdanie podziela Angela Merkel:






Prawie z ostatniej chwili:




Red. Wkurzak przyleciał do mnie z krzykiem, że jakiś Jojne Lewandowski drze się w Brukseli, żeby parlament europejski nie patrzył na Aleppo, tylko na kamienice w Warszawie.

- Panie Jurku - zwróciłem się do zdolnego, acz młodego żurnalisty - nie Jojne, tylko Janusz. Z nazwiskiem daje to "Janusz Lewandowski". Ewentualnie "Aaron Langman". Ale czy można wszystkiemu, co lata po sieci, wierzyć? 
A poza tym, panie Jurku - kontynuowałem - gdyby temu, jak mu tam, Lewandowskiemu, chodziło wyłącznie o kamienice, to wystarczyłoby nazwać go durniem. Tymczasem ten kawaler Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski pozwolił sobie na antypolski donos: "Parlament jest w gorączce wyborczej. Patrzy na Aleppo, a powinien patrzeć na ulice Warszawy".

Ze względu na dobre obyczaje wypada, abym na tym urwał relację z dalszej części rozmowy. Wspomnę tylko, że nie zgodziłem się z, nie pamiętam już czyim, poglądem, że jak ktoś ma gębę szczura, to ma i szczurzy charakter. 
A co do samej gęby, to owszem - szczury posiadają wąsy, ale nie łysieją, tylko linieją.




Palec na pulsie opozycji

 
Jak podaje Onet, w Sejmie "doszło do burzy", podczas gdy na zewnątrz - "tłum krzyczał: wolne media".


Oto, kolejno, obrazek burzy i portret tłumu:

Burza !!!


Tłum przed Sejmem (Tomasz Gzell, PAP)

Sejm przeniósł się do Sali Kolumnowej, gdzie spokojnie uchwalił m.in. ustawę dezubekizacyjną. Opozycja wewnątrz Sejmu nałapała się żylaków, a na zewnątrz - wilka.

Mokry sen Petru i Schetyny

Podsumowując, próba powtórzenia "nocnej zmiany" skończyła się na tym, co widać na meteorologicznym obrazku. Z tym, że nie powinno być "piździ", tylko "śmierdzi".




Śmieszność nie zabija, czyli Chodorkowski rycerzem


Chodorkowski - rycerz wolności 

 





Tak, jak Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego nie ma nic wspólnego z Kazimierzem Pułaskim, tak korzenny oligarcha Michaił Chodorkowski - z rycerstwem. 

Fotografia pokazuje kogoś w rodzaju starszego księgowego, którego ostrzeżono, że obiekt, który ma wyciągnąć z pochwy i trzymać, jest miejscami ostry.

Ciekawa ta fundacja. Jej nagrodą uhonorowani zostali:
  • Władysław Bartoszewski
  • Norman Davies
  • Lech Wałęsa
  • Aleksander Kwaśniewski
  • Bernard Kouchner
  • Mikheil Saakashvili
  • Radek Sikorski
  • itp.

Tak? 
No to z gniewem zapytamy:
A czy Michnik to pies?!
A czy Geremek nie zdążył wyciągnąć swojego insygnium z pochwy?!
A dlaczego Henryce Krzywonos nie dane było pokazać do kamery głowni i pochwy?!

W grobie się Pułaski od tej nominacji Chodorkowskiego nie przewróci, ale co się uśmieje!...




Islam w komży, czyli z Życia Posoborowia, c.d.

Przyzwyczailiśmy się w najnowszym Kościele do ministrantów dziewcząt, do bosonogich tancerek liturgicznych, do księży odprawiających msze z czerwonymi nosami clownów, do wymian smarków i brodawek w ramach tzw. znaku pokoju, do całowania przez papieża Franciszka dolnych kończyn muzułmanom i kobitkom, do prób nadania sodomii certyfikatu normalności, do zdejmowania krzyża, ilekroć krzyż komuś przeszkadza, do obłapiania się z heretykami, masonami i talmudystami, ale młody muzułmanin, służący do papieskiej mszy w Bazylice św. Piotra - to nowość.

Dowód: 
 

Issam El Jyad, ministrant

A oto skrócone CV Issama El Jyad: 34 letni Marokańczyk, imigrant, skazany za różne wykroczenia, między innymi za agresję seksualną młodej kobiety.

Doktryna katolicka powiada: "Niewierni i heretycy mogą nie tylko biernie wysłuchiwać kazań zawierających Słowo Boże, ale również brać pasywnie udział w innych nabożeństwach. Nie mogą jednak brać w nich udziału aktywnie, poniewać mogłoby to być słusznie poczytane za znak religijnej jedności" (RP Merkelbach).

Tymczasem Issam służył przy oltarzu papieżowi Franciszkowi, nosił na grzbiecie przybranie liturgiczne, pomagał ubierać się papieżowi i powierzono mu czynność mycia papieskich rąk.
A przy okazji Issam dał głos: "Jeśli papieże modlą się w meczetach, dlaczego ja nie miałbym robić tego samego w Watykanie? Pozostaję wciąż muzułmaninem, ale w sumie możemy się modlić jedni za drugich i za pokój na świecie. Co też w tę niedzielę zrobiłem."




Srebrniki? Szekle?




 


17 stycznia 2016 papież Franciszek udał się do rzymskiej synagogi.

O tej papieskiej peregrynacji Francesca de Villasmundo pisała tak:

Ta wizyta to jeszcze jeden krok wstecz w kwestii prymatu duchowego nad światem i ludźmi. Przygotowana przez gminę żydowską Rzymu i służby papieskie, stała się odbiciem zmian w stosunkach żydowsko-katolickich, i to zmian zdecydowanie na korzyść żydów. W poprzedzającym wizytę wywiadzie udzielonym dziennikowi Haaretz, wielki rabin Rzymu skierował pod adresem papieża jasne przesłanie: oto katolikom powinno się zabronić prób nawracania żydów. I w dodatku, według rabina, to papież powinien przekazać tę wiadomość całemu światu. W ten sposób zostanie wprowadzona do katolickiej praktyki nowa doktryna, zawarta w dokumencie teologicznym Nostra Aetate, która została zresztą wzmocniona przez inny dokument teologiczny wyciągnięty ostatnio z piwnic Watykanu, który już 50 lat temu stanowił, że Kościół Katolicki nie powinien wykazywać żadnej aktywności misjonarskiej w stosunku do żydów.
Watykan utrzymuje - ciągnął rabin - że żydzi pozostają narodem wybranym, nawet jeśli nie wierzymy w Jezusa, i że wciąż odgrywamy rolę w tym, co katolicy nazywają zbawieniem. Oznacza to w praktyce, że żydzi nie potrzebują nawrócenia, a judaizm jest częścią katolickiego systemu religijnego i powinien być szanowany.
Krótko mówiąc, rabin di Segni żąda, aby papież głosił światu nową wizję religijną żydów, która katolicka nie jest.
Przepraszanie i ustępstwa ze strony posoborowych papieży nigdy nie będą wystarczające; trzeba ich coraz więcej, aby w końcu całkowicie zanikła mała resztka doktryny katolickiej, która się dotąd uchowała w obozie zagłady, jakim jest posoborowy Kościół.

Kto zechce, pomedytuje. A potem poszuka ścisłej definicji pojęcia "apostazja" i jej przykładów historycznych. Albo prościej - przypomni sobie pojęcie "zdrada". Niech jednak śpi spokojnie - na razie nie ma obowiązku poddania się obrzezaniu.

rabin di Segni



* * *

I tak nad "Bieżącymi nr 47" zawisł cień, brudnawy i przygnębiający.
Zrobi nam się lżej, jeśli zajrzymy do katalogu sportów dla kobiet:



Postępowe sporty dla dam w każdym wieku (7)


One słabe, one małe...

Red. Wkurzak uparł się, żebym w charakterze komentarza zamieścił jego cztery  niezupełnie zrozumiałe linijki. "Ząb, zupa, dąb" - westchnąłem i wstawiam:

Pachnie potem i czymś jeszcze,
niby w każdej - wdzięku kupa,
lecz pytanie mam złowieszcze:
gdzie zycuchy i gdzie zupa?