Wiadomości nadlatują i odlatują, kiedy chcą, kiedy chcą, kiedy chcą...
Jak wiatr, to z południa, to z północy...

środa, 17 czerwca 2020

Bieżące 68 - Wydanie specjalne



Przegląd wybuchów wulkanicznych,
krajowych i zagranicznych



Bal normalnych nienormalnych



Niniejsze wydanie specjalne poświęcamy politykom KO i LGBT, oraz tym przedstawicielom nauk humanistycznych, których jest od cholery na znamienitych uczelniach wyższych w rodzaju UJ, UW czy UT, a którzy - mając na uwadze, że "takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" - z wielkim poświęceniem niosą kaganiec światła i wolności, a spod tego kagańca patrzą na lewo, a plują na prawo.

Korzystamy z okazji, żeby przypomnieć im, że są utrzymywani przez podatników, z których większość nie podziela ich poglądów i będzie się musiała z ich charków i smarków wycierać.


Przemysław Czarnek

Zwrócimy się najpierw do posła Przemysława Czarnka:

Szanowny Panie,

Nic nas w pańskich ostatnich wystąpieniach nie zgorszyło. Swoje rozważania o normalności / nienormalności zilustrował Pan własnoręcznie wykonaną fotografią samca ludzkiego, który stercząc przy barze, wystawia na światło dzienne wszystko, co w nim prawdopodobnie najlepsze.

Tak się składa, że redakcja "Bieżących" trafiła w sieci na kilka dalszych świadectw ulicznych osiągnięć przedstawicieli LGBT, a że "nie jest światło, by pod korcem stało", postanowiliśmy część z nich zaprezentować. Z wyjątkiem naturalnie tych kilku, na widok których nawet kandydaci Biedroń i Trzaskowski mogliby sie porzygać. Ważne uzupełnienie: zdarzyło nam się widzieć kilka innych fotografii z radosnej ulicznej fety gejowskiej w San Francisco w dniu 27 lipca 2014, na których to zdjęciach nobliwi, godni respektu panowie trzymali w rękach plastikowe kubki. Z opisu wydarzeń wynikało, że w kubkach znajdowały się szczyny naukowo nazywane moczem, i że poziom napoju był uzupełniany przez przypadkowych demonstrantów w trakcie różnego rodzaju romantycznych uniesień.

Mamy nadzieję, że każdy czytelnik tych naszych pospiesznie skreślonych do Pana słów doceni nasz redakcyjny wkład w aktualną debatę nad relacją normalność ~ nienormalność, a mówiąc językiem ostatnio potocznym, zamknie niejeden atakujący Pana zakłamany ryj, pardon, mille fois pardon, niejedne krytyczne wobec Pana usta.

Łączymy wyrazy, etc.
R.




San Francisco, 27 lipca 2008


San Francisco, 27 lipca 2008 (uwaga na kubek)


San Francisco, 14 listopada 2014

Dosyć!




68.1



Magdalena Środa, która ciałko migdałowate ma w porządku
Magdalena Środa, jednym znana jako "polska etyk, filozofka, publicystka, doktor habilitowana nauk humanistycznych, profesor nadzwyczajna na Uniwersytecie Warszawskim, feministka", a drugim jako profesor nienadzwyczajna, tak oto po wypowiedziach Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego o wyborcach PiS, czyli o "40 procentach" polskiego społeczeństwa, powiada: "Mają za duże albo za małe ciałko migdałowate w mózgu".


Nie napiszemy "Słuchaj kobieto, tego nigdy nie powiedziałby prawdziwy filozof, mający pojęcie o metodologii i szanujący własną paszczę". 
Nie napiszemy, ale pomyśleć nam wolno.





68.2


Prawdziwie onetowy tytuł: "Pracownicy UJ chcą konsekwencji wobec Andrzeja Dudy"  (Z tytułu wynikałoby, że konsekwencji chcą wszyscy pracownicy UJ, jak uniwersytet długi i szeroki.)

W swoim apelu do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego niewielka grupka związkowców wzywa władze UJ "do zajęcia zdecydowanego stanowiska (...) a także do rozważenia wszczęcia stosownych kroków, w tym dyscyplinarnych, wobec dr. Andrzeja Dudy".

Przejrzeliśmy listę podpisodawców:
Małgorzata Grabania-Mukerji, dr Maciej Grodzicki, dr Joanna Grzymała-Moszczyńska, dr Maria Kobielska, Michał Maleszka, dr hab. Robert Kusek, Aleksandra Szczepan, dr Karina Jarzyńska i dr Jakub Muchowski,

i coś się w nas rozkrzyczało - a gdzie Hartman? 
Czy bioetyk, profesor nauk humanistycznych, wydawca, publicysta, nauczyciel akademicki i polityk Hartman, to pies? 
Czyżby poszedł na łatwiznę tylko dlatego, że nie jest członkiem "Prezydium KZ OZZ Inicjatywa Pracownicza", udał może, że zgubił długopis i nie wziął udziału w w jednej z najsławniejszych bitew o wolność poglądów i wypowiedzi?



68.3






Rektor KUL usłyszał?
No niech teraz KUL żądań posła KO, Michała Krawczyka, nie zaspokoi!


Ale odcinać to się może wisielec; tu chodzi o czyny. 
Ma być: Czarnek raus, get out, dehors i paszoł won!

Tylko... jeśli miałoby do tego dojśćto czy KUL nie powinien w swoim skrócie zmienić znaczenia litery "K"? 
A potem zarejestrować się od nowa jako KUL im. Pawki Morozowa?


* * *

Prawdopodobnie w sprawach wolności przekonań będzie coraz gorzej.

Bo wie polityka,
co gdzie tyka
i wie nauka,
co gdzie stuka.