Wiadomości nadlatują i odlatują, kiedy chcą, kiedy chcą, kiedy chcą...
Jak wiatr, to z południa, to z północy...

piątek, 9 czerwca 2017

Bieżące (52)



Przegląd wybuchów wulkanicznych,
krajowych i zagranicznych




Homoherezja, czyli o robactwie w Kościele

 
Francesca de Villasmundo, w artykule "Kardynałowie entuzjastami książki promującej homoseksualizm", przypomina, że określenie "homoherezja" pochodzi od polskiego księdza Dariusza Oko.

Oto amerykański jezuita (co z tymi jezuitami?) James Martin wydał dzieło pt. "Budowanie mostu: Jak Kościół Katolicki i społeczność LGBT mogłyby dojść do stosunków opartych na szacunku, współczuciu i delikatności" (Building A Bridge: How the Catholic Church and the LGBT Community Can Enter into a Relationship of Respect, Compassion, and Sensitivity).

o. James Martin




W entuzjazm popadli dwaj nowo mianowani kardynałowie, Kevin Farrel i Joseph Tobin. Szczegóły czytelnik znajdzie w artykule. 
Wspomnę tylko, że Farrel utrzymuje, że "książka pomoże katolikom LGBT poczuć się lepiej w Kościele, który jest przecież, ich Kościołem", a Tobin grzmi mocniej: "Odważna, profetyczna i stymulująca książka ojca Martina wypełnia istotne zadanie, zapraszając szefów Kościoła do towarzyszenia katolikom LGBT i przypominając jednocześnie tym ostatnim, że są członkami naszego Kościoła jak każdy inny katolik".


MEDIAS-PRESSE.INFO informuje również o nowym sukcesie gaystapo w bergogliowym Kościele (dans l’Église bergoglienne). Papież Franciszek wystawił Johna P. Dolana na stanowisko biskupa pomocniczego w amerykańskiej diecezji San Diego.

Dolan otwarcie walczy o sprawę sodomitów w Kościele, a w jego byłej parafii (św. Jana Ewangelisty) odpowiedzialnym za funkcje pasterskie jest Aaron Bianco, jawny homoseksualista i zwolennik małżeństwa gejów.


Facebook: strona parafii św. Jana Ewangelisty


 






Na wszystkie strony rozłazi się dzisiaj posoborowie, stanowiące głowę, czy jak kto woli łeb Kościoła.
 

Czyż może być co dobrego z Nazaretu? – pyta Natanael (J 1,46).
Czyż może być co dobrego z dzisiejszych jezuitów? - pyta redakcja "Bieżących".

Podczas gdy odpowiedź na pierwsze pytanie zna cały świat, odpowiedź na drugie wydaje się być utkana z samych wątpliwości.





Zdradziecki Albion

 
Ledwo rozpoczęły się brytyjskie przygotowania do opuszczenia Unii, a już konserwatyści zostali zdradzeni przez tzw. lud, ten sam, który nie tak dawno głosował za Brexitem. 
Widać, że nie tylko od naszego obywatela strach kupić samochód.

Czegóż to Anglia jeszcze nie zdradziła? 
Owszem, wielu rzeczy - monarchii, białych strojów w Wimbledonie, Falklandów, muzyki popularnej…

A co z listą angielskich zdrad rzeczywistych? Jednym tchem da się wymienić Kościół Katolicki, Polskę, żołnierzy Własowa, etc., ale to są zdrady historyczne i w naszych "smartfonowych" czasach martwe. 
 
Skoncentrujmy się na ostatniej, najważniejszej, szeroko pojętej zdradzie cywilizacji.


Przez dziesiątki lat Wielka Brytania gromadziła istny skarb pod etykietką "społeczność muzułmańska". We wszystkich telewizjach świata można było widzieć w akcji islamskie hordy i mordy; te ostatnie były w stanie obudzić maratończyka, pogrążonego od pół godziny we śnie po przegranym biegu i butelce ginu.

Ma Anglia z tej kolekcji mera Londynu, ma narastającą niestabilność polityczną i ma wreszcie bezpośrednie, nieprzewidywalne w czasie i miejscu stałe zagrożenie dla życia obywateli i turystów.

Volenti non fit iniuria, chciałaś Brytanio, to masz.




 


Gdyby jednak problemom z "wewnętrznym wrogiem zewnętrznym" nie towarzyszyło gnicie społeczeństwa tradycyjnego – wszystko dałoby się przy pomocy mocnych środków naprawić.

Jakkolwiek to gnicie ma charakter ogólnoświatowy i zostało starannie zaprogramowane przez bardzo starą levicę, to jednak nie ma ono we wszystkich krajach tego samego natężenia.

Oto kilka spośród aktualnych przykładów słabej odporności Brytyjczyków na obyczajową gangrenę:



 



- Uczniowie prestiżowej Highgate School mogą odtąd nosić mundurki męskie lub dziewczęce, zależnie od gustu. Takich szkół, jak informuje Sunday Times, jest już ponad 80. Co więcej, już wkrótce uczniowie będą mogli korzystać z toalet odpowiadających normie gender.

- Władze żeńskiej szkoły Saint Paul powiadomiły uczennice, że będą mogły od tej pory używać na co dzień imion męskich.

- Synod Szkockiego Kościoła Episkopalnego, jako pierwszy Kościół anglikański w Wielkiej Brytanii, opowiedział się w czwartek za umożliwieniem zawierania kościelnych małżeństw przez pary homoseksualne.






Łeb na wschód, d… na zachód




Obrazek przedstawia "braci" muzułmanów w trakcie modlitewnej manifestacji przed merostwem Clichy (merostwo zamknęło meczet).

Zwracamy się w tym momencie do naszych biskupów, promotorów Dnia Islamu, aby w tym dniu wystawili się do wspólnych modłów z muzułmanami w pozycji islamskiej. Ale uwaga - jest na północy Polski miasto, w którym modły z tyłkiem w powietrzu powinny być prowadzone z wielką ostrożnością. O jakie miasto chodzi, nie powiemy, bo przecież nie wszyscy okoliczni mieszkańcy mają "domki w Słupsku".

Tymczasem muzułmanie rozpoczęli ramadan, rodzaj postu wahadłowego, który każdego dnia ustaje, gdy tylko zrobi się ciemno. Redakcja "Bieżących" nie potrafi się powstrzymać od przytoczenia fragmentu posoborowej nowomowy, skierowanej z tej okazji do muzułmanów przez Papieską Radę ds. Dialogu Międzyreligjnego (długopis trzymał kard. Touran):

"(…) 
Niech te myśli i błogosławieństwa wypływające z postu, modlitwy i dobrych uczynków, wspierają was, z pomocą Bożą, na drodze pokoju i dobra, tak abyście mogli zadbać o wszystkich członków rodziny ludzkiej i wszelkie stworzenie! "

Komentarz redaktorów Maurycego i Wkurzaka był zwięzły: "Raz jeszcze coś się komuś popie...liło".
W istocie, Papieska Rada nie precyzuje, który Bóg miałby służyć islamistom pomocą na ich "drodze pokoju i dobra" (bo jeśli Allah, to bardzo dziękujemy). 
A poza tym, Rada, widząc co się dzieje, nie powinna nakłaniać muzułmanów, do dbania "o wszystkich członków rodziny ludzkiej i o wszelkie stworzenie", tylko powinna przekonać ich, żeby dbali wyłącznie o siebie i o swoje kozy.





Niebezpieczne związki?

 
Razem z kilogramem czereśni red. Maurycy przywlókł z prowincji plotkę, jakoby reporterka Wyborczej, niejaka Anna Pamuła, miała być nieślubną córką Róży Thun i biskupa Pieronka.

Żywa niechęć, jaką od dawna żywimy wobec całej trójki, nie uzasadnia łykania co popadnie. I słusznie, bo kiedy redaktor wyleczył się ze stanu wskazującego, okazało się, że chodziło mu o córkę "duchową", a nie o nieślubną.
Tymczasem jakby trochę żal - plotka była apetyczna, podczas gdy jej wyjaśnienie jest logiczne, ale jednocześnie suche jak elektryczny kaloryfer na pustyni.

W kwestiach imigracyjnych powyższe trio mogłoby się wiele nauczyć od prostych mieszkańców tropików. Spójrzmy na obrazek. Na twarzach nagusów z Indonezji nie ma najmniejszych śladów obłudnego, samobójczego miłosierdzia - nic tylko otwartość i pragmatyzm:


Redakcja "Bieżących" jest przekonana, że kiedy przyjdzie czas, poczciwe plemię nie odmówi schronienia europosłankom, postępowym purpuratom i redakcji GW w pełnym składzie.

PS.
Zaraz po tym, jak dotarła do nas informacja o wyczynie podstarzałego algierskiego doktoranta przed paryską katedrą Notre Dame, red. Wkurzak wygłosił podbite łaciną oświadczenie, w którym zażądał, aby George Soros, łowiący "uchodźców" już przy samych brzegach Libii, trafił pod sąd w Hadze i został powieszony, a papież F., wołający o otwarcie naszych dusz i domów na wszystkie wiatry – skierowany do "specjalisty od kontaktu z rzeczywistością".



Jajo w pochwie
 



 




Jeżeli przez czysty przypadek przyplątała się tu jakaś kobieta postępowa, to niech natychmiast uda się na stronę internetową goop.com, na której Gwyneth Paltrow zachęca do przyjęcie stylu życia Goop oraz udziela przeróżnych rad. 

Wspomagana przez medyków w osobach Laury Lefkowitz i Franka Lipmana, aktorka zachęca między innymi do tak rewolucyjnych praktyk jak spanie przez 9 godzin, oraz do powstrzymywania się od jedzenia w trakcie snu
 
Podkreślić należy, że wskazówki ze strony goop.com mają tym większą wagę, że zawartość narodu wybranego w Gwyneth Paltrow jest wysoka i potwierdzona pieczątką rabiniczną.

Na koniec wisienka na falafelu:

Według Gwyneth Paltrow, doskonałym sposobem na podniesienie umiejętności seksualnych pochwy jest wielogodzinne noszenie w niej jajka jaspisowego o wielkości i kształcie jaja normalnego (kurzego - niech samce wstrzymają się od tanich dowcipasów).
Lekarze wprawdzie straszą, że spanie lub łażenie z kamiennym jajem w yoni pachnie co najmniej zakażeniem bakteryjnym, ale co tam - na stronie Goop znajduje się nawet graficzna instrukcja, co, w co i jak należy wtykać.





Postępowe sporty dla dam w każdym wieku (12)

 

Woźny Siadkiewicz uparł się, że na obrazku chodzi o scenę z meczu piłki nożnej kobiet. Jakkolwiek redakcja nie podziela jego opinii, to jednak nie może mu odmówić pewnej spostrzegawczości.

Prawdą jest, że na pierwszy rzut oka sportowcy zdają się być w czymś w rodzaju rozkosznego zapamiętania; stąd też prezentujemy fotografię w rubryce "Postępowe sporty dla dam".

Ryzyko pomyłki wydaje się przy tym bez znaczenia, że różnice między sportami męskimi i niewieścimi (podobnie jak między kibolami obu płci) stają się coraz mniej oczywiste.

Wkładka tenisowa:

Nienajgorzej spisały się się w tegorocznym Roland Garros francuskie tenisistki Caroline Garcia, Kristina Mladenovic i Alizé Cornet (ta, co dorzuciła do swoich trofeów głowę Radwańskiej).
Nic w tym na razie szczególnego - ciekawostką jest tylko fakt, że Garcia, pytana czy pójdzie na kawę z Cornet, odpowiedziała, że nie pójdzie ("ani przed ani po meczu"), oraz że Mladenovic wyznała, że z Garcią "nie ma i nigdy nie miała nic wspólnego", nawet kiedy obie miały spore sukcesy w parach (para zakończyła żywot, kiedy Garcia wysłała partnerce SMS, że "to koniec").