Przegląd
wybuchów wulkanicznych,
krajowych
i zagranicznych
Sodoma – sodomici - sodomiści (1)
1.1 Szacunek ???
Od
kiedy po Polsce rozłażą
się hordy sodomitów,
a ludzie
normalni(1)
starają
się zachować zimną krew,
w sferach politycznych i eklezjalnych
króluje słowo
"szacunek". Według
Wielkiego Srula i
Dzieci Wdowy(2) oraz
zgodnie z medialnym
wrzaskiem na niższych szczeblach rządu
światowego, szacunek
należy się całemu
LGBT jak
leci. Dla
odmiany ostrożni, często
tchórzliwi przeciwnicy
tęczowej zarazy
nauczają, że kiedy sodomita występuje
poza stadem, smarowanie mu tyłka miodem szacunku jest obowiązkowe ("wszak
osobnik z błędem genetycznym jest bliźnim jak każdy inny i za
niego również Chrystus oddał swoje życie i chce go doprowadzić
do zbawienia").
Wygląda
na to, że
respektować
powiatowego zjazdu zoofili
nie musimy,
ale kiedy
za kozą ustawi się pojedynczy zoofil, to szacunek miałby
mu się należeć
jak kuweta kotu.
Tymczasem
szacunek to stosunek do osób lub rzeczy uważanych za wartościowe
i godne uznania (Słownik
języka polskiego PWN). Szacunek
przejawia się
w szczególnych względach
i uznaniu okazywanemu komuś lub czemuś
(Wielki słownik języka
polskiego).
Czy
wobec
tego,
nie
należałoby się powstrzymać od
ćwiczeń
w respekcie oraz ograniczyć
do praktykowania
tzw. milości
bliźniego, która nas przecież
ani
do spania
z tęczowym robaczkiem nie nakłania,
ani
do
szacunku
nie
przymusza.
Pozostaje
takiemu
robaczkowi
życzyć,
żeby starał naprawić i wrócić do normy. Jeśli
zapyta, co to norma, to powino się go zachęcić do wyciągnięcia
wniosków ze wszystkiego co widział, kiedy w dziecięcej niewinności
bawił się w doktora.
____________________________________________________ _____
(1) Za pytanie "co to takiego ludzie normalni", wyrzuciłem kiedyś za drzwi Sylwestra Apolinarego, występującego w moich wcześniejszych pisaniach jako "gówniarz od Siadkiewiczów". Smark miał w dodatku na sobie T-shirta z napisem ERASMUS.
(2) "Dzieci Wdowy" – masoneria, wolnomularze
1.2 Cyrk objazdowy "Parada równości"
20
lipca cyrk LGBT wystąpił w Białymstoku - mieście, którego
obywatele raz jeszcze potwierdzili prawdę, że co się na
prezydenta wybierze, to się ma. Zachwyceni występem byli wyłącznie
sami cyrkowcy. Publiczność gwizdała i tupała, a niektórzy
próbowali wejść z artystami w kontakt. Co najdziwniejsze, to ich,
a nie sodomitów wyzwała od "zwyrodnialców" pani
minister Witek, najwyraźniej dotknięta nagłym zezem semantycznym.
1.3 Gużyński, Lemański... i tutti quanti Brejdyganti
Wprawdzie
po Białymstoku autobusy z
roznosicielami epidemii pojawiły
się w Płocku i w Radomsku, i
będą pewnie wystawiać się na pośmiewisko jeszcze i tu i tam…
ale już
widać, że
stężenie przeciwciał w społeczeństwie rośnie.
Dobrych nowin jest zresztą
więcej. Na dłuższe
rekolekcje nareszcie wyleciał głupiejący z dnia na dzień
dominikanin ojciec
Paweł Gużyński (jaki
on mi ojciec). Z
kolei wielebny Lemański,
dotknięty pod jarmułką chronicznym zatwardzeniem ideologicznym,
otworzył japę tak
szeroko, że
co niemożliwe może stać
się możliwe i
kościelne władze, wciąż
występujące pod nazwa Episkopatu, zedrą
z niego wreszcie czarną
sukienkę
i skonfiskują koloratkę. Czy
w końcu ziemską stolicą
Kościoła jest
wciąż Rzym
czy już Sodoma?
(Lemański mógłby wówczas
rozciągać po medialnej
trawie swoje postępowe upławy i przestałby szkodzić
Instytucji, w której
za doktorów
nie uważa
się ani markiza
de Sade, ani Trockiego,
ani talmudycznych
feministek,
ani Epsteina,
ani wreszcie redaktorów
Gazety W. czy innego Tygodnika P.)
Krzyki
i piski ze
strony tęczowych pajaców
politycznych i pozostałych
amatorów rozmnażania się
w szklance, migdałkach i w
końcówce jelita
grubego,
to nie
budzący zdziwienia banał,
ale ponownie odezwało
się jedno z
sumień narodu w postaci aktora Brejdyganta.
Owszem,
wypracowanie pt. "List Otwarty do katolików w Polsce, którzy
wciąż są chrześcijanami” to pomieszanie
z poplątaniem,
ale zauważmy za Michalkiewiczem, że kto miał wątpliwości w
stosunku do niektórych
purpuratów tworzących zręby "Żywej Cerkwi", to dzięki
liście
podanej
przez Brejdyganta
może już sobie zmarszczki na czole
i sumieniu
wyprasować.
Tak to
jest, kiedy aktor wychodzi z roli i wpycha się do chóru suflerów z
zupełnie innego przedstawienia.
Szkoda
– komediant
z Brejdyganta świetny i nikt nie prowadził tak przejmująco wózka
inwalidzkiego jak on w
Dziewczynach ze Lwowa.
1.4 Obrazki pouczające
Powinno być raczej "trudno
was geje odróżnić", ale to jeszcze dziecko i hejtu w nim nie
znajdziesz.
Dla odmiany policjant, pilnujący wyścigu "Tour de Pologne", swój słownik
już zaktualizował.
Posoborowie (7)
7.1 Prolegomena do bergolizmu - Skórka za wyprawkę
Tytuł
na stronie Atlantico.fr, uważanej za internetowy organ
neo-konserwatystów: "Przybycie papieża Franciszka i koniec Kościoła dogmatycznego" (L'arrivée
du Pape François et la fin d'une Eglise dogmatique).
W
artykule jest mowa o książce Raphy
Marciano "Juifs et Chrétiens, les
promesses d'un dialogue" (Żydzi i chrześcijanie, obietnice
dialogu). Marciano zajmuje
się
konsekwencjami
spotkań
jezuity Jorge Mario Bergoglio
z Abrahamem Skórką,
rektorem Seminarium Rabinicznego w Buenos Aires.
Według
obu potęg myśli
religijnej, żydzi i chrześcijanie
powinni zburzyć separujące ich mury i razem
przemyśleć przyszłość społeczeństw i świata.
Żaden
z dotychczasowych papieskich turystów do Izraela nie pozwolił sobie
na gesty, na które zdobył się
papież Franciszek. Udał się on grób
niejakiego Teodora Herzla, żeby oddać pokłon temu twórcy syjonizmu politycznego.
Herzl
umarł w 1904 r. i wszyscy poprzedni
papieże odmawiali mu jakiejkolwiek
akceptacji, posługując
się formułą
"Non possumus".
Ostrożność
zachował Jan Paweł II,
który był
filozofem, czytał
żydowsko-francuskiego filozofa Levinasa
i przez
75 lat był
przyjacielem Żyda Klugera (młody
Lolek: Czy nie jesteśmy wszyscy dziećmi jednego Boga?).
Podobnie Benedykt
XVI, teolog,
czytelnik żydowskiego
filozofa Bubera. Tymczasem
papież
Franciszek, "rozmówca
czytelnika samotnego",
wydaje się
czytać
z ust rabina Skórki
i nie czuje się
związany
przeszłością.
Na
tle całej
chaotycznej plątaniny
gestów
i opinii, różnych
prowokacji wobec tradycji i Tradycji, mycia nóg
gdzie popadnie i całowania
rąk bez sprawdzenia
ich czystości,
jego pielgrzymka
do grobu Herzla ma charakter jednoznaczny: Franciszek
uznaje prawo narodu żydowskiego
do budowy niezależnego
państwa
w Ziemi Świętej.
Pozostaje
zagadka dalszych kroków
Franciszka. Zbliżenie
z judaizmem miałoby
być
wstępem
do naprawy tego świata, wypełnionego gwałtem, dyktaturami,
terroryzmem i nienawiścią. Narzuca
się jednak
pytanie – czy partnerem
chrześcijan w tym dziele
może być formacja
religijno-polityczna odpowiedzialna bądź
współodpowiedzialna
za wszystkie
wymienione
nieszczęścia?
A
na razie papież Franciszek, jawnie
odstępując
od zasady
Bogu, co boskie, a cesarzowi, co cesarskie,
postawił
ptaszki
we
wszystkich
klatkach
unijnego
kwestionariusza:
zadeklarował poparcie dla migracji, konstrukcji
ponadnarodowych, europeizmu i ekologii politycznej wykręconej
na lewo [patrz
Minute
nr 2935 z 14 sierpnia 2014, Jeanne Smits "Le pape François
excommunie les nations souveraines" (Papież
Franciszek ekskomunikuje suwerenne narody)].
Ciche radości szabesgoja bez kości (2)
2.1 Izrael: raczej do więzienia
Na
zdjęciu ujawnia się pewna niechęć izraelskiej policji do Źydów
ortodoksyjnych, którzy objawiają
brak zamiłowania do służby
wojskowej.
Ktoś, kto nie wie o co
chodzi, mógłby
odebrać fałszywe
wrażenie, że
ma do czynienia z tańcem duetu
"Starozakonny i armatka wodna".
Owszem, tancerką
Mają Plisiecką (też Źydówką)
pląsający na wodnej poduszce ortodoks nie jest, ale ekspresyjny i
prawdziwy jest do utraty tchu.
Pocztówki z Ameryki (7)
Pierwszą pocztówkę dedykuję amerykańskim senatorom, którzy w liczbie 88 jęli skomleć na rzecz nielegalnego wyszarpania z Polski 300 miliardów dolarów i wręczenia tej sumy jakiejś bliżej nieokreślonej diasporze żydowskiej.
"Bieżące" wierzą, że niektórym z nich uda się udzielić poprawnej odpowiedzi.
Podnoszą
się głosy,
że Oprah Winfrey, demokratyczna
kandydatka na prezydenta USA, od dawna doskonale wiedziała
o poczynaniach Weinsteina.
Jeden
z komentarzy na jej temat (Trapped said...) jest tak jędrny, że
pozostawię go w wersji oryginalnej:
"Oprah big fat nasty asshole——-she was always on my do not watch list, she talks over her guestLet’s see this Bitch do an hour long documentary on her bestie, now that would be interesting."
A
co do Harveya Weinsteina, to robi się
coraz zabawniej. Ten romantyczny zdobywca samiczych serc "w
ostatnich miesiącach żądał
od swoich asystentek, żeby
zbierały po nim prezerwatywy w
hotelowych pokojach i żeby kupowały
dla niego zastrzyki na powiększenie
penisa".
Na razie Weinstein łazi o
lasce i, dźwigając
bransoletkę elektroniczną, czeka na proces.
* * *
Pierwsze
pocztówki były
paskudne, za to z kolejnej emanuje nienormalność.
Dziwny jest bowiem obraz, który Jeffrey
Epstein powiesił na widocznym miejscu w
swojej nowojorskiej, ocenianej na 77 milionów
dolarów siedzibie. Widać
na nim Billa Clintona, jak w stroju Moniki Lewińskiej
siedzi w Biurze Owalnym Białego Domu.
Ilustrowana kronika towarzyska i gospodarcza (9)
9.1
Ostrzeżenie przed plagiatem
Wspieranie
męża w jego karierze politycznej nie jest zajęciem
łatwym. Wspierać
można i tak i tak. A nawet jeszcze
inaczej.
No
i dobrze, wolnoć Tomku w swoim domku.
Ale ostrożnie - komitet
wspierający
męża stanu musi
uważać na wszystko, co robi poza kadrem stricte politycznym.
Tu
już widzimy Joannę
Krochmalską w ujęciu, jakby to powiedzieć -
szczerym.
A tu widać
Deborah de Robertis, znaną w całej Unii
performerkę i "artystkę" z Luksemburga, w ujęciu równie
szczerym, a nawet jeszcze szczerszym.
Tutaj pułapka - kto nie ma pod ręką lupy albo przegląda
internet pod kocem, może nabrać (jakże niesłusznych) podejrzeń o
plagiat.
9.2 Warunek sukcesu w sztukach i naukach wyzwolonych
Czytelniku,
przestań obwiniać się o brak energii, niezdolność do skupienia
się i twórczą impotencję. Nie jesteś pierwszy, nie będziesz
ostatni.
(Od
redakcji: Kto zna sytuację rodzinną
redaktora Maurycego, nie zdziwi się ani jego żądaniu zamieszczenia
powyższego mema, ani odmowie zastąpienia mordy ustami. A poza tym
całe kolegium ślepe
nie jest i życie zna.)
9.3 Pomyśl, nim wybierzesz patrona
Powodzenie
przedsięwzięcia zależy często od
trafnego wyboru patrona. A jeśli patron ma wąsy
– jego interwencje są równe
co najmniej dwóm interwencjom patronów wygolonych.
9.4 Medycyna alternatywna
Nikt,
z wyjątkiem akcjonariuszy wielkich
koncernów farmaceutycznych, nie
kwestionuje dzisiaj wartości medycyny
tybetańskiej. Szczególne sukcesy ma ona zwłaszcza w zakresie
leczenia zatwardzenia, nazywanego ostatnio zaparciem.
Uwaga
– akt medyczny nie może być praktykowany na
balkonie wystającym nad chodnik - w razie piorunującego sukcesu
chory może otrzymać do zapłacenia rachunek
z pralni.
Z życia kobiet wyzwolonych (3)
3.1 Pigułka, kluczyki i smartfon
Noszony
w ręku, gotowy do selfie smartfon jest
jednym z fundamentalnych atrybutów
kobiety wyzwolonej. Są jednak
okoliczności, kiedy selfie jest trudne
do wykonania i wtedy kobieta musi improwizować.
3.2 Wróg nie śpi, ale co nie zabije, to wzmocni
Nim
uda się kobiecie wyzwolonej ostatecznie odrąbać włochatą łapę swojego
samca alfa, musi ona znosić różne upokorzenia. Idea szczepionki zasadza się na
podawaniu małych dawek trucizny.
Niech załączony obrazek odegra rolę kamyczka w mozaice wyzwolenia
kobiety od małżeństwa i rodziny.
Jedna
z dróg wiedzie przez któryś
z tuneli sportowych, takich jak boks, podnoszenie ciężarów, rugby
i piłka nożna. W tunelach bywa mokro, lepko, śmierdząco i
boleśnie – za to wylot skąpany jest
w blaskach i oklaskach. Przez taki tunel przelazła, przebiegła i
przekopała się blondynka Megan Rapinoe, szefowa drużyny
piłkarskiej USA. Kiedyś była
prawdopodobnie lesbijką nie do końca wyzwoloną, za to teraz -
popatrzcie feministki, jak zadowolone,
wręcz
triumfujące
potrafią być samice z
gatunku homo erectus,
kiedy nie przeszkadza im obecność mężczyzny.
Megan Rapinoe w parze z żoną Sue Bird |
Postępowe sporty dla dam w każdym wieku (22)
22.1 W pociągu, w przeciągu, na drągu
Współczesna
zapracowana kobieta nie ma czasu na siłownie
i maratony. Wie jednak, że iskra
między jej ciałem
a sportem może przeskoczyć w każdych
okolicznościach. Nie ma takiej chwili,
w której nie dałoby
się dokonać
napięcia i rozluźnienia
mięśni. Zawsze da się
coś naciągnąć,
przeciągnąć,
ścisnąć,
uścisnąć,
złapać,
szarpnąć, itp. A przy tym… przy tym
skuteczności może
towarzyszyć piękno.
W
istocie, fotografia ukazująca brunetkę
malującą
w swojej stopie pazur, emanuje rzadkim wdziękiem.
Ma się wrażenie,
że w kładzeniu
lakieru biorą udział
wszystkie części jej ciała.
Biust oddala się lekko w kierunku szyi,
brzuch, a zwłaszcza pępek
z ufnością
poddaje się grawitacji, a lekkie
odchylenie sylwetki w lewo prowadzi wzrok obserwatora w kierunku
pędzelką,
pod którym czai się
nasz wspomniany pazur. Obok młodej kobiety leży
tkanina. Jest tak zmięta, że aż
zagadkowa. Czyż nie chodzi przypadkiem o figi,
które modelka zdjęła przed pozowaniem (naturalnie
za namową fotografa, korzystającego
z odwiecznego
prawa
artysty do prowokacji). Zaliż w podświadomości obserwatora
nie furczy w tym momencie nic
mrocznie pociągającego, kiedy wielkość
pomarańczowego kłębu
daje mu do myślenia w kwestii rozmiaru
hipotetycznych majteczek?
Czytelniku,
zachowaj kamienny wyraz twarzy, bo czy
to człowiek
wie, kiedy jest obserwowany
przez feministkę
z opozycji "demokratycznej"
albo żonę
z opozycji domowej? (Ja
w razie czego zwalę autorstwo tego komentarza sportowego na redaktora
Maurycego, który przestał bać się żony, jak twierdzi, trzy lata
i cztery
dni temu.)
22.2 Rzeźba i masa – coach potrzebny
Jeszcze
o kulturystyce.
Jakkolwiek nie byłyby godne podziwu sportowe osiągnięcia
zielonej(1) niewiasty z obrazka, rzuca się
w oczy pewien brak harmonii między górą
a dołem. Pierwszą
oczywistą konsekwencją
jest konieczność
poruszania się kulturystki z
zaciśniętymi
pośladkami (iżby
górna muskulatura nie zjechała
w spodnie), a drugą – rozjeżdżanie
się nóg w
kierunku iksa, konieczne dla powiększenia
powierzchni styku z ziemią w
celu utrzymania pionowego rzutu środka
ciężkości
w jej granicach.
Jeśli
Czytelnik nie do końca zrozumiał
ostatnie zdanie, niech nie traci czasu i pomyśli tylko o potrzebie ćwiczeń,
jeśli nie pod kierunkiem coacha
[kołcza], to przynajmniej przed
lustrem.
_____________________________________________
___________
(1)
Kolor skóry sportsmenki bynajmniej zielony nie jest, ale czy opłaca się
napisać "czarny" i dać się zamknąć za hejt i rasizm?
22.3 Szastaniu pieniędzmi podatnika mówimy NIE
Deklarowany
przez jedną z niewiast zamiar
udoskonalenia sylwetki jest szlachetny - czyż
jednak nie powinien być zrealizowany
przez wysiłek czysto osobisty, na
przykład przez kilka minut gimnastyki
przed czwartym śniadaniem? Brak szansy na
dotknięcie dłońmi podłogi w leżeniu
na brzuchu sprawia, że tylko coach VI
kategorii mógłby zachęcać
ćwiczącą do
pompek,
ale dwa lub trzy skłony w tył
byłyby równie
skuteczne. Fotoreporter uchwycił
właśnie pierwszą próbę
głębokiego skłonu,
jeszcze nieuświadomioną i nieumyślną.
Kosz na śmieci (1)
Gretkowska
o abp Marku Jędraszewskim. "Ubiera się jak drag queen w
karnawale"
"Kto zaprotestuje, kiedy ciebie zaatakują?". W
klipie, promującym kampanię wystąpili m.in. Andrzej Seweryn,
Magdalena Boczarska, Julia Kijowska, Krzysztof Materna, Jacek Kleyff,
Bożena Stachura, Filip Kosior i Maria Dębska.
Mieszkowski:
"Ewolucja, która zlikwiduje państwo polskie. Taki kierunek
musimy przyjąć"
Młody (już stary) Stuhr: "Polsko,
ropiejący wrzodzie na samym środku europejskiej dupy!"
Szyc do Klepackiej: "Jesteś żałosna, dziewczynko"
Notka
redakcyjna:
Jerzy
Wkurzak uparł się,
żeby do pierwszego numeru Kosza włożyć
coś o Pizdulkiewicz.
-
Panie redaktorze
– ofuknąłem
go - po
pierwsze, nie Pizdulkiewicz, tylko Dulkiewicz, a po drugie, nie
zawracaj mi
pan głowy gdańskim
ratuszem.
Najmłodszy
z
redaktorów
nie
dał
za wygraną,
pokazał
zęby i podsunął mi przed
oczy świstek z bredniami
Hartmana, uważanego
na Uniwersytecie Jagiellońskim za filozofa.
-
Panie Jurek
– przestałem
być uprzejmy – rubryki
"Spluwaczka"
nie założę,
a
redakcyjny "Kosz
na śmieci" to
nie nocnik.