Wiadomości nadlatują i odlatują, kiedy chcą, kiedy chcą, kiedy chcą...
Jak wiatr, to z południa, to z północy...

piątek, 13 lipca 2018

Bieżące (59)





Przegląd wybuchów wulkanicznych,
krajowych i zagranicznych



Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?


W wielkim pochodzie do "ostatecznego rozwiązania", jakim ma być śmierć narodów na rzecz jednej wielkiej "masy metysów, zarządzanych przez socjalistów żydowskich, jedynie zdolnych do tej roli" (Coudenhove-Kalergi), dwa pierwsze pytania zostaną do reszty ośmieszone, a ostatnie straci sens. Pracują już nad tym uniwesytety, główne media i szołbiznes. Owszem, te ośrodki kontroli mózgów śmierdzą pomyjami, ale też wystarczy popatrzeć, kto w kuchni Lucyfera uwija się przy garach: "męże stanu", przywódcy nachalnie standaryzowanych i ekumenizowanych religii, wielopłciowe błazny z metką LGBT, zacięte idiotki od gender, botoksowe celebrytki, stada sorosowych kontrolerów z forsą i medalami, itp.

Zaludniający świat konsument (dawniej homo sapiens) w bardzo bliskiej przyszłości zacznie "spać" z tanim i potulnym robotem seksualnym, a programowaniem i chipowaniem potomków zajmą się eugeniczne linie produkcyjne, z państwowo-prywatnym kapitałem.
Cierpko pachnie końcem czasów.



Jeśli kiedyś, kiedy już będzie po wszystkim, przyleci ktoś z innegota Drogi Mlecznej, bez trudu stwierdzi, że planeta Ziemia umarła z własnej woli. Póki czas, zróbmy coś dla niego - opisujmy i fotografujmy własne gnicie jeszcze intensywniej. Niech z każdego selfie wyziera nasza tępa i beztroska morda.
"Bieżące" wiedzą, co to obowiązek i w tym duchu wydają kolejny, 59-ty numer.
Z kilkoma fotografiami wprowadzającymi w temat:










Tel-Aviv Pride





Dobra nowina: jesteśmy coraz głupsi


Rząd światowy będzie zachwycony. Wyniki poważnych badań dają do myślenia - od 23 lat iloraz inteligencji spada we wszystkich krajach rozwiniętych. Dzieci są z roku na rok głupsze, a eksperci bąkają coś na temat środowiska i imigranckiej wody w szkolnej zupie. Pewne jest jednak, że nikt z koryfeuszy nauki nie ośmieli się wskazać palcem narzędzi "rządu światowego", przeznaczonych do zacierania śladów po cywilizacji chrześcijańskiej. Nic tak, na przykład, nie zachęca do nauki jak przenoszenie dzieci z jednej rodziny do drugiej, w rytm zmian w sypialni rodziców - dzidziuś albo się wtedy zamyka w przestrzeni smartfonowej, albo ćwiczy się w tolerancji wobec nowych członków rodzinnej parodii. Może przy tym mówić o szczęściu, jeśli nie był edukowany przez państwo już od kołyski, nie został pouczony w żłobku jak ma obudzić w sobie życie seksualne (we wszystkich zboczonych aspektach) i nie dowiedział się, że jego własna płeć pozostaje w luźnym tylko związku z faktem posiadania lub nieposiadania wystającego siusiaka.

Najpoźniej w szkole dzidziuś dowie się również, jak kupować oraz że od "być albo nie być" ważniejsze jest "mieć albo nie mieć, a jeśli mieć, to za ile" (Hemingway).


Z badań ma wynikać, że zjawisku głupienia wymykają się Stany Zjednoczone. Nic dziwnego - jak może jeszcze bardziej zgłupieć społeczeństwo, które wierzy, że można wymusić na Synu Bożym ponowne przyjście, ale że warunkiem tego jest ostateczne zwycięstwo Izraela.

A Polska?
Przyjrzyjmy się posłom, europosłom i wyborcom, a potem... potem już byle czemu, ot choćby adoratorom KOD'u i Obywateli RP, czarnym marszom niewiast naszych świętych i kretynkom na wielkich festiwalach małej muzyki, zrywającym się i drgającym w amoku, na jaki nie zdobyłby się szympans przed największym bębnem świata i z najsłodszym bananem w łapie…

A wiec, czy Polska głupieje również?
Odpowiedzi na to niezwykle skomplikowane pytanie złośliwie nie podpowiem.



Brudne nogi w polskiej zupie


Oto w ostatniej warszawskie paradzie równości, czyli pochodzie homoseksualistów, lesbijek i transwestytów, nazywanych od co najmniej dwóch tysięcy lat zboczeńcami, kroczył ambasador USA i kroczyła ambasadorka Finlandii (czy kroczyć pochodzi od krocza?).

Panna i ch...(usarz)
Paradę oficjalnie poparło 52 ambasadorów, w tym przedstawiciele takich rajów tolerancji jak Izrael i Ukraina, a poparcia nie wyrazili ambasadorowie jedynie 6 krajów: Rosji, Chin, Białorusi, Słowacji, Węgier i Bułgarii.

"Non omnis moriar" mógłby powiedzieć o sobie świat, ale to pociecha niewielka. Pociechą wielką byłoby, gdyby każdy ambasador, który wsadził nos w polskie intymne okolice, został uznany za persona non grata.



Leociak dixit, causa finita






Niejaki Jacek Leociak, skądinąd historyk literatury, stwierdził: polski Kościół w swoim rdzeniu jest herezją, ponieważ w większości jest narodowo-katolicki

I stało się - z tego zarzutu Kościół polski się nie podniesie. A tak się od Soboru Watykańskiego II starał. Na nic seryjne ustępstwa wobec judejskich grymasów (klasztor karmelitanek, Żwirowisko, Jedwabne, itd.), na nic Dni Judaizmu, na nic Dni Islamu, na nic sterczenie przy świecach chanukowych, na nic planowana (ch.w. po co) podróż Episkopatu do Izraela , na nic wysiłki Jana Pawła II "Wielkiego", na nic… na nic… krótko mówiąc - wszystko na nic.
 
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich i bp Rafał Markowski
Oskarżenia Leociaka ma charakter dramatyczny. Leociak przemówił i "ości zostały rzucone". Kościół polski nie ma wyboru – będzie musiał upoważnić światowe żydostwo do przeorania swojej "heretyckiej" natury, do obrzezania katechizmu i "Żywotów Świętych" oraz do wygumowania całych stron ze swojej historii. Wzorem dla Kościoła powinna stać się Synagoga, odwiecznie otwarta na każdy naród i każdą religię. Naturalnie, pod drugorzędnym warunkiem, że naród i religia żydowskie.

Miejsce pracy prof. Leociaka (?)




Posoborowie (3)


3.1. Jeszcze jeden jezuita


Jezuita James Martin, wciąż w Kościele




James Martin (na obrazku typ o wyglądzie idioty) to watykański doradca w kwestiach LGBT. Głosi poglądy na tyle heretyckieże w Ameryce uformowała się grupa modlitewna na rzecz jego nawrócenia.

Ten aktywny w sieciach społecznościowych osobnik utrzymuje, że katechizm katolicki jest współodpowiedzialny za samobójstwa młodych homoseksualistów i ostro występuje na rzecz jego dopasowania do obyczajów LGBT.

Za to, że ta jezuicka kupa białek, zamiast wisieć w klatce przy jednym z wejść na plac Świętego Piotra, łazi w sutannie i gada, odpowiedzialny jest inny urzędujący w Watykanie jezuita (też łysy).


3.2. Czy i jak przewraca się w grobie św. Grzegorz Wielki


Z żywota św. Grzegorza (510 – 604) wynika, że kto jak kto, ale on na dodatek "Wielki" zasługuje. Tym bardziej pozostaje kwestią, na ile ścisły jest związek jego osoby z "Orderem Świętego Grzegorza Wielkiego", ustanowionym w 1831 r. przez papieża Grzegorza XVI.
Order ten jest "najwyższym odznaczeniem nadawanym osobom świeckim (nawet innowiercom), za szczególne zasługi dla Kościoła katolickiego" (Wikipedia).


Jeśli ktoś kiedyś napisze dzieło o przygodach papieża Franciszka, z pewnością uwzględni w nich fakt nadania Orderu pewnej… (niech będzie) damie, o nazwisku Lilianne Ploumen. Autor obrazka taktownie i z zimną krwią wyjaśnia, kim ta Holenderka jest. Literki wyjaśnienia są drobne, zacytujmy więc:
Może nie byłoby w tym nic szokującego, gdyby ta pani nie była działaczką na rzecz legalizacji aborcji, feministką oraz aktywistką walczącą o przywileje LGBT. Jej głównym osiągnięciem jest założenie proaborcyjnej organizacji "SheDecides", która zebrała na swój cel statutowy 300 mln USD.

Postanowiliśmy redakcyjnie dać jednak spokój sprawie frymarczenia Orderem, bo przyjrzeliśmy się liście wcześniejszych laureatów i odkryliśmy nazwiska Władysława Bartoszewskiego, Tadeusza Mazowieckiego i Jerzego Turowicza. Wydaje się więc, że na ratowanie tego "jednego z pięciu rycerskich orderów papieskich" jest już za późno.


3.3. Kącik ćwiczeń w miłosierdziu


Złapał, ale zapanował nad złością i komarowi wybaczył



Übung macht den Meister


Ćwiczenie czyni mistrza. Coś takiego pomyślał pewnie gość, który nie będąc kobietą, został pierwszą damą Luksemburga. Oto chłop Gauthier Destenay wyszedł za mąż za chłopa Xaviera Bettela, i teraz, jak każda żona ważnego polityka, podróżuje z mężemw tym przypadku premierem Luksemburga.



Od angielskiego First Gentleman, Gauthier Destenay woli termin First Lady i jako Pierwsza Dama ustawia się w szeregu z Brigitte Macron i innymi Melaniami Trump. Ostatnio po obiedzie, dzielonym z dziewięcioma pierwszymi damami w Château de Laeken, zrobiło mu się jednak przykro, gdy stwierdził, że prasa belgijska wycięła go ze wspólnej fotografii i pozbawiła wzruszającej pamiątki.

Na marginesie: z sieci pochodzi obrazek, na którym widać tancerkę, której z majtek wymyka się jajo. Gębę ma kobitka nieszczególną, ale na pierwszą damę się nadaje.

Za autentyczność zdjęcia z IX Kongresu Kobiet redakcja głowy nie da.

Ras nie ma, ale rasizm antyrasistom potrzebny


Prezydent Francji zapragnął zmian w konstytucji kraju. Z tej okazji troje posłów z Gwadelupy zażądało usunięcia z tekstu ustawy zasadniczej słowa "rasa".

Kwestii, jak bardzo głupie było to żądanie, nie poświęcę ani słówka, bo kolorowi posłowie mogą się okazać przewrażliwieni, a w więzieniach są przeciągi; zastanawiam się tylko, jak bez ras będzie mógł istnieć rasizm.

Ale stało się - rasy znikną. Czas zabrać się za zakaz słowa "płeć" i za ustawową likwidację rubryk "znaki szczególne" i "wzrost" (dyskryminacja kurdupli!). A kiedy będzie po wszystkim, kiedy zniknie wszystko "co dzieli" i nie będzie można więcej napisać "włosy kręcone", trzeba będzie zadbać, żeby z mowy potocznej zniknął zwrot "ty ch...ju łysy", bo obrażeni mogliby się poczuć amatorzy dekretowania rzeczywistości.

Tymczasem spuśćmy się na niższy stopień codzienności. Istnieje we Francji coś, co się nazywa Rada Stowarzyszeń Czarnych (Cran - Conseil représentatif des associations noires de France), podobnie jak istnieje "korsarskie" miasto Dunkierka, a w nim doroczny trzydniowy karnawałktórego jedną z atrakcji od lat jest występ białych mężczyzn przebranych za czarnoskórych.

Louis Georges Tin, prezes Cran









W tym roku prezes Cranu rozdarł się, że przebieranie białego za czarnego jest nie tylko aktem rasistowskim, ale zawiera w sobie treści podchodzące pod zbrodnię przeciwko ludzkości.
Zapachniało gilotyną. Na szczęście nie wszyscy jeszcze zwariowali i grupie Les Noirs udało się zachować prawo do karnawałowego makijażu, spódniczek z rafii, naszyjników z kości i nakryć głowy z piór i futra.



Co będzie jutro? 
Pewnej czarnej, bardzo medialnej posłance, nie podoba się na przykład fakt, że plastry opatrunkowe są od spodu białe.
Czarno widzę!




Ilustrowana kronika towarzyska i gospodarcza (5)



Minister ukazuje stopę


Minister Czaputowicz w "Le Figaro": "Przyjęliśmy 2700 migrantów przysłanych przez Europę Zachodnią, ale oni nie chcą zostać w Polsce, gdzie stopa życiowa jest zbyt niska".




Kącik porad praktycznych, medycznych i matrymonialnych:


1. Jak zwalczać mrówki:




2. Baba żywa i gumowa - kryteria wyboru




3. Luwak - najdroższa kawa świata



4. Jak nie spać




5. Jak powstrzymać się od mówienia głupstw




6. Jak walczyć ze zmarszczkami






Pocztówki z Ameryki (3)









Z życia kobiet wyzwolonych


Pisał Gałczyński i śpiewał Marek Grechuta:

Twe oczy jak piękne świece, 
a w sercu źródło promienia. 
Więc ja chciałbym twoje serce 
ocalić od zapomnienia.

a tuż wcześniej:

Ile razem dróg przebytych? 
Ile ścieżek przedeptanych? 
Ile deszczów, ile śniegów 
wiszących nad latarniami?

Ile listów, ile rozstań, 
ciężkich godzin w miastach wielu? 
I znów upór, żeby powstać
i znów iść, i dojść do celu.

Umiera ostatnie pokolenie mężczyzn zdolnych zrozumieć ten wiersz, a po pomarszczonych i siwych chłopakach umrze nadzieja, jak zwykle ostatnia.
A tamtych kobiet już nie ma…

Jest to:


Te Argentynki cieszą się z prawa do aborcji:




A to Leah Torres, aborcjonistka związana z Planned Parenthood. Na jednym z portali społecznościowych napisała: Dzieci nie krzyczą, kiedy są abortowane, ponieważ najpierw przecinam im struny głosowe, zatem nie mają takiej możliwości.




Akcent polski 1:




Akcent polski 2 (słodycz, nic tylko słodycz):




Ogólnie rzecz biorąc, "lubię kwiatki, ale wolę orgazm":




A, jeszcze jedno - ona mówi "żarty się skończyły, widzę cię":

Widzę cię! (fot. Dominika Cuda)



Chleba i igrzysk


Z sieci: trzy memy, trzy odpryski ze światowej kiwki:








Najlepsze jeszcze przed nami. 
Każdy zna podejrzenie, że kiedy rozum śpi, budzą się demony! Ale uwaga – rozum lubi demony budzić i pobudzać, a wszystko po to, by niezauważalne stały się jego przedsięwzięcia. 
Chleba i igrzysk! – wołał lud. Teraz zza mlaskania i stadionowego ryku nie słychać już nic. A władcy pracują.



Panie Dżager pomusz pan





Człowiek, który obalił Związek Radziecki, nie mógł odmówić pomocy niepełnosprawnym. Aż przyszedł dzień, kiedy on sam rozdzierająco wolał o interwencję, a inna wielkość udała, że patrzy gdzie indziej. 
Człowiek bez serca, niejaki Dżager, syn zdradzieckiego Albionu, zatkał sobie uszy, kiedy Wielki Elektryk wił się pod kłodą XXL, z Małgorzatą Gersdorf na wierzchu.





Postępowe sporty dla dam w każdym wieku (18)


Nie trzeba być kolejarzem, żeby wiedzieć, że współczesna kobieta z pociągiem nie wygra. Nie trzeba też być specjalistą od żywienia czy sportu, żeby wiedzieć, że nie każda gimnastyka prowadzi do celu.

Oto przykład gimnastyki, która do celu może doprowadzić, ale dziecko widzi, że chodzi o zupełnie inny cel:


Z sieci pochodzi fotografia, na której widać niewiasty, które nawet jeśli przypadkiem weszły na gimnastyczną błędną drogę, to musiały z niej prędko zejść:



Godna polecenia gimnastyka często obywa się bez kosztownego sprzętu:



I proszę, rezultat wydaje się pewny:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.