Przegląd
wybuchów wulkanicznych,
krajowych
i zagranicznych
Gołąb
pokoju obsrał tomahawkami Syrię i... ONZ
Pytanie
"czy sraczka tego gołębia jest
chroniczna" ma charakter retoryczny. Kto obserwuje politykę
właściciela ptaka
od 60 lat, a zwłaszcza
przeczytał "Brudne wojny" Jeremy'ego Scahilla, nie musi
nawet pukać się w czoło.
Nie
mam pojęcia, do jakiego stopnia
"ludy" po raz kolejny uwierzyły w
polityczno-medialne
bzdury, że
Bashar al-Assad wyróżnia się
na podium wśród największych
idiotów świata
i że zbombardował własnych
cywilów "chemią" w momencie
najbardziej dogodnym dla wroga;
za to kim jest Donald Trump, wiadomo
będzie od
dzisiaj znacznie lepiej.
W
swoim przemówieniu z Florydy Donald
Trump
ogłosił, że działał w "żywotnym interesie bezpieczeństwa
narodowego Stanów Zjednoczonych", a mowę zakończył
pobożnym "Niech Bóg błogosławi Ameryce i całemu światu".
Redakcja
"Bieżących" nie wie, jakiego Boga miał Trump na myśli,
ale uważa, że lepiej będzie, jeśli
ten jego "bóg" będzie się trzymał od świata z daleka.
Z sieci |
Bliskowschodnia istotka
z obrazka jest zachwycona i popiera.
Najprzewielebniejszy
Ekscelencja pisze,
a Jego Świątobliwość
podpisuje
Papież
Franciszek upoważnił Lefebvrystów (FSSPX) do celebrowania –
pod pewnymi warunkami – małżeństw
swoich wiernych.
List
w tej sprawie podpisał kard. Gerhard Műller,
prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
Jak dotąd,
nic szczególnego - "szczególne" właśnie
nadchodzi.
Oto
kard. Műller tytułuje
adresata słowami "Najprzewielebniejszy
Ekscelencjo".
Odnoszące
się do papieża
zwroty Jego Świątobliwość
i Ojciec Święty wyssaliśmy
z mlekiem matek
i
nadzwyczajnych wstrząsów
teologiczno-estetycznych
na ich odgłos nie odczuwamy.
Co
innego, kiedy czytamy nagłówek listu gratulacyjnego Prezydenta Andrzeja Dudy, skierowanego do Wyższej Szkoły Kultury
Społecznej i Medialnej w Toruniu, a
zaadresowanego
do rektora, Jego Magnificencji o. dr. Zdzisława Klafki:
Magnificencjo, Ojcze Rektorze Założycielu, Magnificencji Ojcze Rektorze, Eminencjo, Najprzewielebniejszy Księże Kardynale, Ekscelencje Księża Biskupi, Czcigodni Kapłani i Osoby Życia Konsekrowanego, Szanowni Wykładowcy, Drodzy Studenci, Panie i Panowie.
Redakcja
"Bieżących" nie podejmuje się przetłumaczenia tego
na język polski. Nie
ma na to zresztą
ochoty. Nie
potrafimy się jednak powstrzymać od
wizji
pewnych
schodów,
pnących się w górę parabolicznie, proporcjonalnie
do formy samozachwytu autorów
kościelnej
etykiety.
Oto,
jakich określeń "powinniśmy" używać (jedziemy mniej więcej od dołu):
- wielebny (ksiądz, wikary, prefekt, kleryk, diakon, siostra)
- przewielebny (prałat, kanonik, dziekan, rektor, profesor, siostra lub matka przełożona)
- najprzewielebniejszy (kardynał, arcybiskup, biskup, generał zakonu, prowincjał, opat, prałat papieski)
- najdostojniejszy (biskup ordynariusz)
Jeśli
domieszać
do tego tak skromne terminy
eminencja
i
ekscelencja,
to liczba
kombinacji staje się imponująca.
Redakcja
zadaje sobie pytanie,
na którym schodku znalazłby się Syn Boży, Pan nasz Jezus
Chrystus, do którego zwracano się po
prostu
"mistrzu" (rabbi). Jak skromnie wypada również Trójca
Święta, którą
od wieków tykamy (Ojcze Nasz, Jezu, Duchu Święty).
A ja?
A
ja mam większą niż kiedykolwiek ochotę, aby ewentualny
list do
"Jego
Eminencji
Najprzewielebniejszego
Księdza
Kardynała"
zacząć
zwyczajnie
od "Księże Kardynale".
Walka
na śmierdź
i rzycie
"PiS już niedługo stoczy walkę na śmierć i życie z polską inteligencją" -
utrzymuje inteligent z urodzenia i urojenia, niejaki Paweł Śpiewak,
ten po lewej, z nieco dłuższymi
wąsami.
Śpiewak,
zawodowy socjolog, "nie wie, kto jest wyborcą Platformy i
czego szuka". Podobnie, jak "sama partia nie
wiedziała, do kogo ma się zwracać i gdzie szukać swoich
wyborców".
Bez względu na to,
czy Śpiewak śpiewa
co myśli, czy myśli
co śpiewa, on sam i jego partia
wyraźnie są
siebie warci.
Z
reszty hihi-wywiadu wynika, że "PiS-owi
nie podoba się obecna tendencja ideowo-obyczajowa w Unii
Europejskiej, że z całą pewnością PiS jest zwolennikiem
tradycyjnego modelu rodziny, tradycyjnej roli kobiety, ograniczenia
wszelkich form swobody seksualnej czy nawet innych niż tradycyjne
sposobów zapładniania."
Lepiej
o PiS-ie nie wypowiedziałby się
sam Prezes.
Z jednym wyjątkiem:
przepytałem
członków redakcji, czy doznali ze strony PiSu "ograniczenia
form swobody seksualnej". Redaktorzy
Maurycy i Wkurzak jęli
rechotać, a
na kolejne pytanie,
czy "zapładniają tradycyjnie", te
niekoszerne świnie
popadły w wesołość jeszcze większą.
Kałasznikow
kanonizacyjny strzela seriami
W każdej diecezji będzie duszpasterz małżeństw niesakramentalnych - zdecydowała
Konferencja Episkopatu Polski.
Redakcja
"Bieżących", chociaż
sama, w pełnym składzie, "tkwi" w małżeństwie
sakramentalnym, patrzy na ten podmuch Franciszkowych wiatrów
z pewnym zrozumieniem.
Ale dlaczego Watykan nie przerywa serii wątpliwych
kanonizacji, tego wytłumaczyć sobie redakcja nie potrafi. Oto biskupi
mają się zająć omówieniem
kanonizacji założycieli Europy Alcide de Gasperi i Roberta
Schumana.
Postawione
przez red. Wkurzaka pytanie "Po jaką cholerę?" uznaliśmy
za niezbyt eleganckie, ale już jego uwaga, że "jeśli ktoś
biega po Watykanie z pilną potrzebą kanonizacji, to niech lepiej
kanonizują jego, Jurka Wkurzaka" wydała nam się rozsądna.
W
końcu, w odróżnieniu od różnej maści ojców Unii, nasz redaktor
niczego złego nie zrobił.
Red.
Wkurzak zademonstrował dodatkowo część
ciała, w której
przechowuje dowody masońskiej
wdzięczności wyrażanej posoborowiu
na wszelkie sposoby
oraz
zauważył (co
wszyscy wiemy i bez niego), że
"postępowe
papiestwo jeszcze się w
całości nie
wykanonizowało".
Po ich czynach ich poznacie (Mt 7:16) |
Papież
Franciszek
z okazji 60 rocznicy antychrześcijaństwa
24
marca, z okazji obchodów 60 rocznicy
Traktatu Rzymskiego, 27 przywódców
krajów członkowskich
Unii Europejskiej spotkało się
z aktualnie obowiązującym
papieżem Franciszkiem.
Niespodzianki
nie było – Franciszek
wygłosił przemówienie pachnące, jak to ujmuje francuskie MEDIAS-PRESSE.INFO, naturalizmem
i antropocentryzmem.
Z tym ważnym szczegółem, że ani
razu Papież nie wymówił
imienia Jezusa Chrystusa ani też nie powołał się na boskie prawo,
które powinno inspirować prawa ludzkie i być oparciem dla
społeczeństw.
Do
tego stopnia dużo było w papieskim
wystąpieniu o otwartości, różnorodności,
multi-kulti, niesłusznych europejskich
strachach
przed bogactwem z
zewnątrz, itp. itd. itp. itd., że autorka artykułu, Francesca de
Villasmundo, zadała
sobie pytanie, czy "papież
Franciszek nie jest grabarzem tożsamości europejskiej i obrońcą
ponadnarodowej Europy, wielowyznaniowej i wieloetnicznej, wymyślonej
w lożach masońskich i w środowiskach globalistów?"
To
samo pytanie zadaje sobie redakcja "Bieżących" (i ma na nie prawdopodobnie tę samą odpowiedź).
Ciekawostka
– w spotkaniu uczestniczył szef rządu
Luksemburga Xavier Bettel wraz z mężem Gauthierem Destenay'em. Cala
"trujka"
zachwycona, patrz wesoły obrazek.
Co
jest możliwe, to możliwe… (we
Francji)
... śpiewał Marek
Grechuta. To samo zaśpiewała francuska sprawiedliwość, która
wysłała do trybunału sędzię Françoise Martres, prezydentkę związku
zawodowego sędziów.
Babsztyl
popisał się gazetką ścienną "Mur
des cons" (Ściana wałów), w
większości wypełnioną
portretami osobistości
prawicowych. Naruszało
to zobowiązanie
prawa do neutralności politycznej i dobry smak.
Gdyby
mnie ktoś zapytał, czy chciałbym z tą zaangażowaną osobą usiąść
do stołu, odpowiedź byłaby negatywna.
Ale (żeby ograniczyć się do
wymiaru sprawiedliwości) jeszcze ostrzej odmówiłbym Małgorzacie
Gersdorf czy Andrzejowi
Rzeplińskiemu. Zarówno ze
względu na ich niepojętą
nietykalność,
jak i na
potrzebę równowagi w moim systemie trawiennym.
Postępowe
sporty dla dam w każdym wieku (10)
Co tu
komentować - gracja kobiet spotyka się
z pięknem sportu kopanego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.