Przegląd
wybuchów wulkanicznych,
krajowych
i zagranicznych
Ojciec
Pijo, świadek gwałtu
"Tu się dzieje po prostu gwałt" - donosi Aleksander Kwaśniewski i mówi
bardzo ciekawe rzeczy:
- Już w tej chwili widać, że jest jazda na pograniczu prawa i konstytucji, czyli zmiana mediów publicznych na narodowe, czy repolonizacja, która może oznaczać także zagrożenie dla istniejących praw własnościowych.
Fiu,
fiu - byłego działacza
PZPR oraz ministra w rządach Messnera i Rakowskiego niepokoi
fakt, że dom narodowy może
wygrać z domem publicznym, czyli,
jak powiada, że mogłoby
dojść do zmiany mediów publicznych
na narodowe. Gorzej, PISowska jazda na pograniczu prawa i
konstytucji pachnie mu pogromem w postaci "repolonizacji",
która może oznaczać także
zagrożenie dla istniejących praw własnościowych.
Jak tu nie przypomnieć czasów Minca, Bermana i Bieruta, kiedy "istniejące prawa
własnościowe" były nie zagrożone
tylko gwałcone, a polskie ofiary żydo-komunistycznego złodziejstwa liczyły się w milionach.
Aleksander
Kwaśniewski nie zapomniał o pogróżkach
- oto w razie konieczności
byłby gotów
gwałt gewałtem
odcisnąć i
z Lechem Wałęsą oraz Bronisławem Komorowskim "bronić
polskiej demokracji".
Fotografia
przedstawia pierwszą naradę bojową Kwaśniewskiej
armii wyzwoleńczej. Proszę się
nie śmiać
- na naszych oczach armia już puchnie.
Z własnej
inicjatywy, bez warkotu bębna werbowników,
niecierpliwie przestępują
z nogi na nogę: Krzywonos Henryka, Petru
Ryszard, profesorski
oddział prawników "Wały
Jagiellońskie", zastępy
multi-kulti
ORPO i
naturalnie "starozakonnych
oddział sanitarny".
Data
pogrzebu przesunięta
W 16
numerze "Bieżących"
napisałem:
To dla mnie redaktor Lewicka popełniła medialne samobójstwo w formie wywiadu z wicepremierem i ministrem kultury, prof. Glińskim. W ciągu 16 minut wywiadu sama wydzierała się przez 50 % czasu i przerywała ministrowi średnio co 9 sekund. Bohaterski babsztyl! Chapeau, madame!
Harakiri
Lewickiej nie zostało uznane za ważne przez
siedmioosobową Komisję Etyki TVP i zawodowa trumna Lewickiej
pozostaje pusta.
Mam nadzieję, że nie
mylił się François
Rabelais, twierdząc,
że trumna,
pardon, natura nie znosi próżni.
Karawan
czeka, Madame.
Wieści
z kaftana (2)
Przypominam,
że chodzi o kaftan ściśle prywatny.
Redakcja "Bieżących" będzie w nim przetrzymywała
osobistości męskie, żeńskie i nijakie, które, w jej pojęciu, na
kaftan chwilowo zasługują.
Andrzej
Zoll w kaftanie pozostaje, ale redakcję "Bieżących" stać
na drugi egzemplarz. Ubrana w kaftan zostaje Agnieszka Holland,
przedstawicielka światowego
kinematografu. Na pierwszy niezupełnie, ale na drugi rzut oka - kobita. Duma ORPO,
istny pomnik
na dwóch nogach, z białka,
tłuszczu i sacharyny. Nie szkodzi przypomnieć, że artystka łatwo
pogodziła się z faktem, że nie pasuje do niej ludowe powiedzenie
"jaka deska, taka dziurka, jaka matka, taka córka". Uwaga,
Mme Holland dwukrotnie była członkiem
honorowego komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego w r.
2010 oraz
2015, i musi z tym żyć.
Oto
niektóre z wyznań pacjentki na piśmie (Newsweek Polska):
- Jest mi zupełnie obojętne, czy prezydent Duda będzie chwalić prezesa na okrągło czy tylko w piątki. Widzimy bowiem jasno, że gra rolę jego cyngla na najbardziej wysuniętym przyczółku.
- Można ludziom wmawiać, że Zachód jest zgniły i tonie, tylko że wtedy możemy się od razu zapisać do państwa islamskiego.
- Pierwsze powyborcze działania wskazują na daleko idącą "orbanizację" życia politycznego i nieliczenie się z ludźmi, którzy nie są wyborcami PiS, czyli w gruncie rzeczy z większością Polaków.
- Sądzę, że nie zawahają się oskarżyć Tuska, Arabskiego, Sikorskiego. I nie chodzi tylko o igrzyska dla ludu. To będzie coś więcej niż spektakl. Coś więcej niż osobista zemsta. To będzie całkowite zerwanie z rzeczywistością. Matrix. Orwell.
- Nasz świat wartości, zwolenników liberalnej demokracji, tym różni się od ich, że oni bez mrugnięcia okiem cynicznie manipulują i kłamią. Walcząc z totalnym kłamstwem, wydajemy się bezradni, bo nie używamy tych samych metod, tylko odwołujemy się do faktów i perswazji.
Trzeba więcej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.