Maść
na odciski sprzedaję, rasizm wykrywam...
Co
robi Martin Schulz i gdzie się podziała Rada Bezpieczeństwa ONZ,
podczas gdy rasizm w Polsce pręży się,
gnie i atakuje?!
Oto
Prezes PiS, przemawiając w Makowie
Mazowieckim, wezwał aktualnego
ministra zdrowia, aby
sprawdził zagrożenie chorobami, jakie mogą zostać przywleczone do
Polski przez afrykańskich i azjatyckich migrantów.
Rasizm
Jarosława Kaczyńskiego
w mig wykrył i poleciał z donosem do prokuratury niejaki Janusz Palikot, mąż stanu i
honorowy obywatel Biłgoraja.
Tyle
prasa.
Ja
sam zacząłem od zadania sobie paru
pytań na temat stanu umysłowego tego absolwenta UW, autora pracy
magisterskiej pt. Transcendentalna jedność apercepcji u Kanta.
Czytelnikowi,
który, zapewne
przez
czysty przypadek, nie wie, o co w tytule
pracy chodzi, wyjaśniam
tak
prosto,
że
prościej
już
się
nie da:
O ile percepcja jest przedstawianiem sobie czegoś, o tyle apercepcja oznacza zdawanie sobie z tego przedstawiania sprawy. To zauważył Leibniz, ale Kant poszedł dalej i odróżnił apercepcję empiryczną od transcendentalnej jedności apercepcji. Wystarczy powiedzieć, że ta druga daje uniwersalną szansę na poznanie wszystkim, wszędzie i zawsze, wysyłając do kąta wszelką empirię, czyli jakiekolwiek doświadczenie osobiste. (Jeśli jakiemuś profesjonalnemu filozofowi, na widok tej mojej uproszczonej definicji, zacznie się kwaśno odbijać, niech weźmie coś na żołądek i nie zawraca głowy.)
Mając
na uwadze palikocią
karierę
filozoficzną, przyjrzałem
się jego donosowi, koncentrując się równolegle
na
palikociej percepcji
i palikociej apercepcji
empirycznej.
Wyznam,
że
posłużyłem
się przy tym podpórką w postaci następującego collage:
Rozważania zakończyły się w filozoficznej
mgle o tak silnym zapachu pesymizmu, że musiałem je przerwać. Pozostał mi, aprioryczny w swej istocie wniosek,
że gdyby kodeks karny przewidywał więzienie
za arogancką głupotę, to mgr Palikot dostałby ze dwieście lat
ciupy, co
oznacza, że większość kary musiałby odbywać w zaświatach,
najprawdopodobniej
w czyścu
dla baranów.
Lewica
francuska: agonia i ewentualne życie
po życiu
Żyje
we Francji socjalistyczny politolog o nazwisku Gaël Brustier i jest
smutny, bo hegemonia kulturowa, która panowała na uniwersytetach i w mediach od wydarzeń z maja '68, przeskoczyła na prawo
(człowiek, który jeszcze parę lat temu użyłby terminu
"intelektualista prawicowy", zwaliłby się z nóg pod ciężarem
zdumionych spojrzeń i drwin).
Ponieważ
Gaël Brustier jest
zdyscyplinowanym uczniem nieboszczyka Gramsci'ego, ze swoich
obserwacji wyciągnął tragiczny dla levicy
wniosek, brzmiący jak następuje:
- "Francuska lewica jest w trakcie politycznego upadku i znikania z Historii" (La gauche française est en passe de succomber politiquement et de sortir de l'Histoire).
Można
to znaleźć na jednej z 72 stron książeczki Brustiera "Jutro
Gramsci" (A demain Gramsci).
To,
że francuska lewica zsuwa się na śmietnik, jest
oczywiste nie tylko dla każdego człowieka o poprawnie
funkcjonującym mózgu, ale nawet dla większości socjalistów.
Zdrzemnąłbym
się w tym momencie beztrosko, gdyby
nie fakt,
że Brustier zakłada, że może
nie wszystko stracone i że trup,
galwanizowany z dwóch stron, jeszcze
zadrga.
Elektrody miałby przykładać Pablo
Iglesias, caudillo radykalnej partii lewicowej Podemos, oraz... Jorge
Bergoglio, znany wszystkim
jako Papież Franciszek.
Na
tym redakcja "Bieżących" urywa, żeby nie brać udziału
w wywoływaniu wilka z lasu.
Na
szczęście, jak mówią Francuzi i Hiszpanie, "najgorsze nigdy
nie jest pewne" (Le pire n'est
jamais certain).
Bambu Kalambu (*)
Znana
pisarka Olga Tokarczuk: Polacy to mordercy Żydów, kolonizatorzy iwłaściciele niewolników
Redakcja
"Bieżących" postanowiła
nie brać udziału
w masowym strzelaniu do ambulansu, wiozącego
osobę w kaftanie bezpieczeństwa. Kto popatrzy na to, zrozumie:
Ale
skład jury, które w tym roku przyznało Oldze Tokarczuk Nagrodę
Literacką "Nike", to zupełnie inna historia. Jak listy z
Wikipedii nie wydłubać i nie rozmazać po ekranie?
Eh
bien, voilà:
Piotr Bratkowski, Tomasz Fiałkowski, Mikołaj Grabowski, Irena Grudzińska-Gross, Ryszard Koziołek (przewodniczący), Rafał Marszałek, Stanisław Obirek, Maria Anna Potocka, Maria Zmarz-Koczanowicz.
(*)
Bambu Kalambu: do posłuchania
Cierpią
kwiatki, gdy lecą Płatki
Kocha,
lubi, szanuje, nie chce, nie dba, żartuje...
- "W sprawach równości ze względu na orientację seksualną jesteśmy w debacie 30 lat za USA."
- "Jakieś 20, gdy rzecz dotyczy kulturowego kształtowania wzorów męskości i kobiecości, czyli gender."
- "W kwestii wykorzystywania nieletnich w Kościele – już tylko 10 lat zapóźnienia" (miałby Kościół pedofilię zintensyfikować? - przyp. R.)
- "- Noce spędzam z księdzem Oko. (...) To nie są miłe noce, ale nie mogę się ustosunkować do wypowiedzi księdza Oko, nie wysłuchawszy ich wcześniej."
- Feminizmu nie wyssała z mlekiem matki.
- Wieczorami tańczy latino solo.
Prof.
Monika Płatek, z Wydziału Prawa i Administracji UW, mówiła w radiowej Jedynce, że
słowa Jarosława Kaczyńskiego, który w kontekście imigrantów
mówił o niebezpieczeństwie rozprzestrzenienia się poważnych
chorób zakaźnych, są "nieuczciwe i niefortunne" i mają
za zadanie "usprawiedliwiać politykę", którą on
prowadzi, czyli "odrzucania i dzielenia".
Hihi.
I
już Palikotowi raźniej.
Wprawdzie
Płatek jeszcze nie filozof, ale już prawniczka.
Lublin, Plac Litewski, dzisiaj: "Każdy jest lepszy od Kaczyńskiego" krzyczał Palikot.
OdpowiedzUsuń"Każdy".
Czyż nie napisałem wyżej, że gdyby kodeks karny przewidywał więzienie za arogancką głupotę, to Palikot dostałby ze dwieście lat ciupy."