Przegląd
wybuchów wulkanicznych,
krajowych
i zagranicznych
Krótkowidz
Steinmeier
"Spiegel":
Steinmeier nie widzi podstaw do roszczeń ze strony Polski. Coś
tam jednak Steinmeier widzi. A to, co widzi, widzi następująco:
Polska nie ma żadnych podstaw do domagania się od Niemiec reparacji w związku z II wojną światową. Kwestia jest "prawnie i politycznie zamknięta".
Der Spiegel przypomina stanowisko Kaczyńskiego z końca 2015
roku o nieuregulowanych rachunkach z Niemcami:
(...) ten rachunek krzywd po polskiej stronie jest ogromny i powtarzam, w ciągu 70 już lat, które minęły od końca wojny, te sprawy nie zostały nigdy załatwione i w sensie prawnym są aktualne, bo jak wiemy, to zostało niedawno przez pana Kostrzewę-Zorbasa odkryte, ta nasza rezygnacja z odszkodowań nigdy nie została zarejestrowana przez odpowiedni organ rejestracji ONZ, czyli w sensie prawnym tego w ogóle nie ma. Droga jest otwarta i w Niemczech też się powinno o tym pamiętać".
Steinmeier
kwituje to zwięźle: "Zaniechana
rejestracja nie oznacza, że traktat jest nieważny
i dodaje, że "rezygnacja z
reparacji była wielokrotnie potwierdzana przez przedstawicieli
Polski".
Wygląda
na to, że w przeszłości kwiat naszej polityki z reparacji na
wyścigi rezygnował. Kto, kiedy, dlaczego? - oto
są pytania.
Pocieszyć
nas może świadomość, że Niemcy już więcej na Polskę nie
napadną. W ciągu paru lat, dzięki Frau Angeli Merkel,
Bundeswehra przybierze charakter
mniej bojowy / bardziej bojowy
(niepotrzebne skreślić), zgodnie z obrazkiem:
Europa
2050
Ja,
ja, meine Damen und Herren - nie tylko Bundeswehra zmieni oblicze, dzięki polityce
"wielkiej podmiany społeczeństw"
(Le grand remplacement
- patrz np. "Jak skutecznie unicestwić naród")
wszystkie kraje Unii Europejskiej, oprócz
czterech państw Grupy Wyszehradskiej, zmienią
flagi na nowe, pachnące
daktylami i baraniną.
Spełnione
zostaną marzenia światowego obozu postępu, wielkiej finansjery,
masonerii oraz części najwyższych urzędników kościelnych. A raz
spełnione, zadadzą kłam faszystom, wykorzystujących w swej
brudnej robocie nawet gwiazdozbiory, z których dwa pierwsze widać
w nocy, a trzeci (niestety) przez całą dobę.
Wielki Wóz, Wielki Pies, Wielkie Gówno |
Redakcyjne
dyby (1)
Czy być synem Ojczyzny,czy kawałem... syna?Sami dali odpowiedź,Petru i Schetyna.
Tako
rzecze Stanisław Michalkiewicz w
felietonie "Koszty zdrady i łajdactwa":
Podróże pani premier Beaty Szydło do Paryża i Londynu oraz wizyta premiera Dawida Camerona w Warszawie są następstwem oskarżeń, jakie przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej oraz oczywiście – lobby żydowskiego w Polsce, skupionego wokół „Gazety Wyborczej” wytoczyli formalnie przeciwko aktualnemu rządowi w instytucjach Unii Europejskiej.(...)W tej sytuacji jedyna nadzieja w tym, że pan Schetino, podobnie jak pan Petru, będą odpowiednio przywitani przez polską społeczność w Anglii – o ile w ogóle odważą się tam pokazać komukolwiek na oczy...
W
dybach umieściliśmy dwóch wiernych synów
polskiej "polityki". Co się zaś tyczy „Gazety Wyborczej”,
to "Bieżące" ograniczą
się do wzmianki, że
jej szefa naczelnego postawiliśmy pod
pręgierzem, a resztę
redakcji wywiesiliśmy w żelaznych
klatkach (takich jak na obrazku) przy redakcyjnej bramie głównej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.