Wiadomości nadlatują i odlatują, kiedy chcą, kiedy chcą, kiedy chcą...
Jak wiatr, to z południa, to z północy...

sobota, 20 lutego 2016

Bieżące (28)


 
Przegląd wybuchów wulkanicznych,
krajowych i zagranicznych



Krótkowidz Steinmeier


"Spiegel": Steinmeier nie widzi podstaw do roszczeń ze strony Polski. Coś tam jednak Steinmeier widzi. A to, co widzi, widzi następująco:
Polska nie ma żadnych podstaw do domagania się od Niemiec reparacji w związku z II wojną światową. Kwestia jest "prawnie i politycznie zamknięta".
Der Spiegel przypomina stanowisko Kaczyńskiego z końca 2015 roku o nieuregulowanych rachunkach z Niemcami:
(...) ten rachunek krzywd po polskiej stronie jest ogromny i powtarzam, w ciągu 70 już lat, które minęły od końca wojny, te sprawy nie zostały nigdy załatwione i w sensie prawnym są aktualne, bo jak wiemy, to zostało niedawno przez pana Kostrzewę-Zorbasa odkryte, ta nasza rezygnacja z odszkodowań nigdy nie została zarejestrowana przez odpowiedni organ rejestracji ONZ, czyli w sensie prawnym tego w ogóle nie ma. Droga jest otwarta i w Niemczech też się powinno o tym pamiętać".
Steinmeier kwituje to zwięźle: "Zaniechana rejestracja nie oznacza, że traktat jest nieważny i dodaje, że "rezygnacja z reparacji była wielokrotnie potwierdzana przez przedstawicieli Polski".

Wygląda na to, że w przeszłości kwiat naszej polityki z reparacji na wyścigi rezygnował. Kto, kiedy, dlaczego? - oto są pytania.
 
Pocieszyć nas może świadomość, że Niemcy już więcej na Polskę nie napadną. W ciągu paru lat, dzięki Frau Angeli Merkel, Bundeswehra przybierze charakter mniej bojowy / bardziej bojowy (niepotrzebne skreślić), zgodnie z obrazkiem:






Europa 2050



Ja, ja, meine Damen und Herren - nie tylko Bundeswehra zmieni oblicze, dzięki polityce "wielkiej podmiany społeczeństw" (Le grand remplacement - patrz np. "Jak skutecznie unicestwić naród") wszystkie kraje Unii Europejskiej, oprócz czterech państw Grupy Wyszehradskiej, zmienią flagi na nowe, pachnące daktylami i baraniną.  

Spełnione zostaną marzenia światowego obozu postępu, wielkiej finansjery, masonerii oraz części najwyższych urzędników kościelnych. A raz spełnione, zadadzą kłam faszystom, wykorzystujących w swej brudnej robocie nawet gwiazdozbiory, z których dwa pierwsze widać w nocy, a trzeci (niestety) przez całą dobę. 
Wielki Wóz, Wielki Pies, Wielkie Gówno



Redakcyjne dyby (1)
 
Czy być synem Ojczyzny,
czy kawałem... syna?
Sami dali odpowiedź,
Petru i Schetyna.




Tako rzecze Stanisław Michalkiewicz w felietonie "Koszty zdrady i łajdactwa"
Podróże pani premier Beaty Szydło do Paryża i Londynu oraz wizyta premiera Dawida Camerona w Warszawie są następstwem oskarżeń, jakie przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej oraz oczywiście – lobby żydowskiego w Polsce, skupionego wokół „Gazety Wyborczej” wytoczyli formalnie przeciwko aktualnemu rządowi w instytucjach Unii Europejskiej.
(...)
W tej sytuacji jedyna nadzieja w tym, że pan Schetino, podobnie jak pan Petru, będą odpowiednio przywitani przez polską społeczność w Anglii – o ile w ogóle odważą się tam pokazać komukolwiek na oczy...



 


W dybach umieściliśmy dwóch wiernych synów polskiej "polityki". Co się zaś tyczy „Gazety Wyborczej”, to "Bieżące" ograniczą się do wzmianki, że jej szefa naczelnego postawiliśmy pod pręgierzem, a resztę redakcji wywiesiliśmy w żelaznych klatkach (takich jak na obrazku) przy redakcyjnej bramie głównej.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.